Prawda, że zarówno film jaki i serial Shogun nie mogą równać się z książką, ale przyznaję, że rola Sakai'a może niezbyt przekonująca, świeciła promieniście podczas sceny gotowania Peterzona. Głębia spojrzenia pana Yabu podczas dobywających się z oddali krzyków gotowanego naprawdę poruszała:)