Ckliwe, przewidywalne, przydługie i nudne. Naprawdę nie mam nic przeciwko wątków miłosnych w filmach, ale do licha z pięć razy przewinęła się scena pocałunku głównych bohaterów pod wodą... pomysły mieli fajne, fabułę taką sobie ale tą ckliwością totalnie mnie znudzili. Nawet śmiać mi się z tego odechciało.
Nie będę dawać oceny filmowi, żeby nie zaniżać, ale ja bym go ocenił na 3/10. Nic specjalnego + dużo ckliwości.
LOL Nie wudziłem nigdy tak pesymistycznego komnentarza
Wrecz przeciwnie Film super pewnie nigdy nie ogladałes Azjatyckiego kina i przekazu nie zrozumiałeś żal... Pozdrawiam
Jakie niby? Że miłość jest najpiękniejszym uczuciem na świecie? Że nawet pochodzenie z "innego świata" nie jest w stanie jej zniszczyć? O tym jest większość filmów romantycznych, nie tylko azjatyckich.
Co do azjatyckiego kina to widziałem nieco. Jednak jeszcze tak ckliwego i przydługiego filmu to jeszcze nie widziałem. Jedynie wstawki humorystyczne trochę ratowały ten film, ale też nie za bardzo. O niebo lepszy jest Ocean Heaven (też azjatycki film), też z Jetem Li. Przekaz dużo lepszy. Shinobi (też azjatycki) także ma lepszy przekaz, a podobnie jak ta baśń dotyczy spraw miłosnych.
O tak shinobi jest świetnym filmem z podobnym przekazem i o wiele lepszą fabuła i efektami specjalnymi ten film ma efekty jak z przed 10 lat co najmniej, co psuje calość filmu niestety, wiem, że efekty nie są ważne ale kiczowatość ich w tym filmie psuje wszystko moim zdaniem...
Polecam serial Basilisk Koga ninpo cho, albo mange o tym samym tytule. Naprawdę lepsza od filmu Shinobi który się na nim wspierał!
nazywasz ten film ckliwym ale król lew dostał u ciebie maksa ... no tak tam nie ma ckliwych momentów ...
Co innego ckliwość na siłę, gdzie widz nie ma spokoju od wątku miłosnego, a co innego pouczająca bajka, w której jest jedna/dwie sceny wzruszające. Nie porównuj Króla Lwa do tego filmu, bo to zdecydowanie nie ta liga. Król Lew przekazuje pewne wartości, jest idealną bajką dla dzieci, podczas gdy ten film na siłę wmawia nam, że miłość jest piękna. Robi to w tak bzdurny i nachalny sposób, że nawet ciężko się z tego śmiać. Chociażby scena pocałunku pod wodą, którą widzimy kilkakrotnie w filmie, jak również to, że jedno z kochanków ginie, drugie chce je ocalić... później to drugie ginie, a piewsze stara się je ocalić - gdzie tu sens?
bo to chińśka basń !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wbij sobie do głowy że baśnie to nie tylko kreskówki
co do króla lwa... fakt przesłanie że zabójce ojca rzuca sie hieną na pożarcie ...
ps w królu lwie scena upadku mufasy też jest parokrotnie pokazana ;]
Główne przesłanie Króla Lwa jest takie, że nigdy nie wolno się poddawać. To chociażby jest dużo głębsze od motywu nieśmiertelnej miłości pokazanej w tym filmie. No ale nie będę się sprzeczał. Każdy ma prawo do swojego gustu.
A chińską baśnią, dużo bardziej treściwą (moim zdaniem) jest chociażby Hero, także mam "wbite" do głowy azjatyckie kino fantasy. Nie mam jednak zamiaru wbijać sobie do głowy czegoś co uważam za bzdurne. Chyba, że znajdą się argumenty pod wpływem których zmienię zdanie na temat filmu. Póki co takich argumentów nie widzę ;)
Dobry Chiński film w stylu "Chińskich Duchów" ale trochę się rozczarowałem myślałem że będzie bardziej fantasy ale się nie nudziłem na nim ostatnio słabo jest z dobrymi Chińskimi filmami