Chodzi mi o to wschodzące słońce?
Ja tutaj widzę 3 możliwe interpretacje:
1. Wschodzące słońce jako symbol Boga/Jezusa, który w ten sposób "odpowiada" załamanemu (a może i też lekko zaczynającemu powątpiewać?) porażką Jacksonowi.
2. Może ono także oznaczać szersze otwarcie oczu Jacksona ("oświecenie"), który...
Czarny jest wierzący i jak większość katolików, uważa że jedna książka da mu odpowiedzi na wszystkie pytania. Będąc po przejściach nie widział innej drogi więc poszedł "ścieżką Pana"; wierzył że dzięki temu będzie mu lepiej. Ale nic z tego, Spotkał na swej drodze człowieka któremu uratował życie. Znów wierząc w to że...
więcejObejrzałem ten film 7-8 razy i ciąż bardzo mi się podoba, ten dialog nie jest ciekawy... lecz
arcyciekawa. Atmosfera jaką zdołali napełnić ten pokój : Samuel L. Jackson oraz Tommy Lee Jones
jest wręcz namacalna. Cóż mogę powiedzieć, czapki z głów dla obu Panów stworzyli ten film w taki
sposób że dla mnie jest od...
Jak w tytule szukam podobnych produkcji, nie tyle chodzi mi o temat, ale film skupiony na dialogu dwóch lub trzech
aktorów.
... tyle pytań, tyle pytań i cisza. No ale skoro jest wszystkim - nie musi.
Film wymiata. Muszę chyba poczytać McCarthy'ego.
W rzeczywistości wszystko jest szare, a jak śpiewał Kazik: "są różne odcienie szarości, od czerni do białości". W tym filmie mamy do czynienia właśnie z tymi skrajnymi wariantami. Sztuka polega na tym, żeby z każdego z nich umieć wybrać to, co sensowne/wartościowe/pozytywne. Dla każdego może to być coś zupełnie innego...
więcejNie porwała mnie ta dyskusja. Argumenty z obu stron nie były na tyle interesujące aby się tym filmem zachwycić.
Być może coś mi umknęło, ale ten film przypomina mi typowe rozmowy ze Świadkami Jehowy. Nie przedstawiają konkretnych argumentów, tylko ukrywają podteksty w kontekstach, podobnie jak Samuel L. Jackson....
jakiekolwiek dyskusje miedzy osobą wierzącą a niewierzącą po prostu nie mają najmniejszego sensu i chyba o tym głównie jest ten film. samobójstwa ludzie popełniają z najróżniejszych powodów - kwestia wiary nie ma tu nic do rzeczy. nie da się udowodnić istnienia Boga i nie da się udowodnić jego nieistnienia. Nie da się...
więcejTo, co najbardziej urzeka w "The Sunset Limited" to oszczędność. Jeden pokój, dwóch facetów i scenariusz oparty na dialogu, na filozoficznej refleksji, która nie jest - jak wiele osób tutaj sugerowało - sztampową gadką o Bogu, czyli temacie przetrawionym i wysranym przez szeroko pojętą popkulturę, lecz całkowicie...
Kolejna ekranizacja i kolejny dobry film. Cormac jak zawsze błąka się w ciemnościach i szczynach tego świata, pokazuje światełko, po czym je bez pardonu gasi. Podoba mi się taka wizja bo sam myślę podobnie. Nie wiem, gdzie pozostali piszący o zakończeniu widzieli nadzieję, bo ja nie widziałem jej w ogóle. Wręcz...
Jest tu coś dzięki czemu wróciła moja wiara w kino. Genialne aktorstwo nie przesiąknięte sztucznością i nieprzesłonięte efektami sf. Czyli powrót do tego co kocham. Nie mówię, że nie lubię obecnych filmów, ale jest w nich za mało gry aktorskiej z prawdziwego zdarzenia. Tak samo rozmowa bohaterów, jest niewiele filmów z...
więcejpseudointelektualny, nic nowego nie wnosi do tematu
, niestety , wielkie oczekiwania i jeszcze większe rozczarowanie
masa zbędnych infantylnych dialogów, i naiwne moralizatorstwo
osobiście odradzam, dodam iż nie należę do osób wierzących
Oglądnąłem po latach miałem wrażenie jakbym oglądał pierwszy raz. Polecam o ile się pamięta, że nie jest to kino rozrywkowe i należy skupić pełną uwagę na dyskusji bohaterów.
- - - - - A czytając recenzje widać jaki efekt jest narodowej cenzury by nigdy, nigdzie i nawet w cytacie nie używać słowa "pastor" (no...