Nie wiem dlaczego, ale na pierwszy rzut oka myślałem że to on zagrał w Mrocznym Rycerzu Pana Lau'a. A to był Chin Han, są niewiarygodnie do siebie podobni. :)
ale nie oszukujmy się, w "Wielkiej drace..." był jedyną zaletą filmu obok Kurta Russella i Victora Wonga, gdyż wspomniany reżyser nie odnalazł się w dalekowschodnich klimatach.