Każda jego rola to wydarzenie, twarz genialna, takich aktorów jest tak naprawdę niewielu, a w
Stanach w ogóle. Wnosi do każdego filmu siebie i pozostaje w pamięci dzięki charakterystycznej
fizjonomii.
Absolutnie się zgadzam. Fizjonomia bardzo charakterystyczna, wprost idealna do roli paskudnych typów. Gra aktorska doskonała.
Żółwik. Przed chwilą odpowiedziałem na wpis "kolegi", który nie mógł wcześniej się przemóc do Eddiego, ale właśnie po obejrzeniu Zatrzymanego życia przejrzał na oczy i już jest jego fanem.
Mnie "zachwycił" w Happy Go Lucky, a ostatnio w Małej Dorrit. Serial nie powala, ale rola Eddiego wyśmienita.
No to żółwik :-)
Właśnie obejrzałem Gangstera numer jeden (polecam wszystkim) z genialnym Bettanym, McDowellem i Thewlisem, gdzie Eddie Marsan zagrał rewelacyjnie angielskiego złodziejaszka z gangu.
Ja również. Fajnie, że są kinomaniacy, którzy dostrzegają nie tylko topowe gwiazdy, ale też zdolnych, charakterystycznych, ale niestety mniej znanych aktorów. Pozdrawiam!
I ja też się zgadzam. Ogólnie zachwycają mnie tacy aktorzy, nie celebryci ale prawdziwi artyści. Obok Timothego Spalla, kolejny aktor któremu wystarczy talent i nie posiada super aparycji w stylu Brada Pitta aby zagrać rolę zapadające w pamięć. Mi osobiście podobał się w ,,Happy go lucky'' (ENRAHA !!!) i w ,,Brudzie'' obok Jamesa McAvoya. Nie zapomnę tej sceny kiedy bo zażyciu speeda tańczył z gejami w rytm Darude- Sandstorm. Normalnie wymiatał.
No film nie jest za specjalny, trochę irytuje główna bohaterka ale Eddie wymiata jako nerwowy instruktor jazdy.
Ta aktorka byla dwa razy nominowana do Oskara. Nie dam zlego slowa na nią powiedzieć, miala taką rolę i swietnie uzupelniala się z naszym bohaterem.
Nie mówię że to zła aktorka ,tylko że bohaterka którą grała była irytująca.A jeśli tak , to dobrze świadczy o aktorce która zagrała ją przekonująco.